Szwajcarski Coop stawia na kolej. Hub w Zurychu otwarty

Kolejowe przewozy towarowe w ostatnich kilkunastu latach przeżywają w Polsce poważny kryzys. Jest to zresztą zjawisko, które dotyczy wielu państw europejskich. Przyczyn tego stanu rzeczy jest bardzo wiele. Wymienić tu należy zarówno nierówne warunki konkurencji z transportem samochodowym (co więcej, mówimy tu o negatywnym trendzie) i ograniczoną przewidywalność w zakresie terminów dostaw, jak i bariery regulacyjne, hamujące np. rozwój infrastruktury bocznicowej. W efekcie udział kolei w przewozach ładunków spada również w krajach, w których prędkość handlowa pociągów towarowych jest znacznie wyższa niż w Polsce. Na tle ogólnego regresu jednym z pozytywnych wyjątków w Europie jest Szwajcaria, w której udział kolei w przewozach towarowych ogółem w 2023 roku wyniósł blisko 35%.

Jest to imponujący wskaźnik, mając na względzie fakt, iż Szwajcaria jest małym pod względem powierzchni krajem, zaś kolejowe przewozy towarowe są najbardziej konkurencyjne względem transportu samochodowego na relatywnie dużych odległościach. Trzeba jednak pamiętać, że dzieje się to w warunkach ogromnego wsparcia państwa dla sektora i niezwykle rozbudowanej sieci kolejowej. Umożliwia to jednocześnie implementację rozwiązań niespotykanych w innych krajach. Przykładem powyższego jest najnowsza inwestycja spółdzielni spożywców Coop, która uruchomiła na początku listopada intermodalny hub logistyczny w centrum Zurychu, do którego towary z centrum dystrybucyjnego w Schafisheim dowożone są koleją. W efekcie transport samochodowy w odniesieniu do 70 sklepów w tym mieście i jego okolicach jest wykorzystywany zasadniczo do obsługi tzw. ostatniej mili.

Pociągi towarowe z centrum dystrybucyjnego Schafishheim do Zurychem kursują aż 3 razy dziennie. Co ważne, w drogę powrotną nie wyruszają całkiem puste – zabierają różne odpady i pojemniki, zdatne do recyklingu lub ponownego użycia. Warto dodać, że sam udział kolei w transporcie towarów do sklepów spożywczych w Szwajcarii nie jest czymś nowym. Co więcej, kontenery z produktami spożywczymi można spotkać nawet na kolejach wąskotorowych, choć trzeba tu zastrzec, że ich znakomita większość nie przypomina tych znanych z naszego kraju – są one zazwyczaj zelektryfikowane, a ruch na nich jest nieporównywalnie większy i przy relatywnie wysokich prędkościach szlakowych. Wracając natomiast do Coopa, warto dodać, że w celu zapewnienia kontroli nad kosztami utworzył on własnego przewoźnika kolejowego, railCare, który dysponuje już 19 lokomotywami (zarówno własnymi, jak i wynajmowanymi).

– Przejazd pociągiem do Zurychu z centrum dystrybucyjnego w Schafishheim zajmuje pół godziny, natomiast w przypadku transportu samochodowego czas dostawy zajmuje znacznie więcej czasu. Pociąg jest także bardziej punktualny, bo korzysta z niezawodnej szwajcarskiej sieci kolejowej i nie jest narażony na korki na autostradzie, co daje nam większą pewność w procesie planowania – komentuje w rozmowie z portalem 20min.ch Phillipp Wyss, pełniący funkcję CEO w Coopie. Co istotne, wdrożenie transportu intermodalnego w obsłudze Zurychu wraz z okolicami umożliwi wyeliminowanie aż 58 tys. przejazdów samochodów ciężarowych rocznie, co może mieć niebagatelne znaczenie nie tylko w kontekście śladu węglowego, ale również braków kadrowych w branży logistycznej w Europie.